Ukryte skarby, czyli mało znane miejsca w Holandii

Na poznanie głównych atrakcji Holandii na pewno poświęcisz dużo czasu. Jeśli jednak odwiedzisz już wszystko z listy „must see”, a wciąż będzie Ci mało, nie musisz się martwić. W całym kraju czeka na Ciebie mnóstwo ukrytych, często zaskakujących skarbów.

Zapewne nie spodziewasz się, że zespół wiatraków może być mało znanym miejscem w Holandii? A jednak! Do miejscowości Schiedam pod Rotterdamem dociera niewielu turystów, a tymczasem na przyjezdnych czeka tu prawdziwa perełka – grupa najwyższych na świecie wiatraków, które zbudowano tak wysokie, by śmigłami zbierały wiatr ponad sąsiadującą zabudową.

Jeśli zainteresowany II wojną światową dotrzesz do Arnhem, zajrzyj też na przedmieścia tego miasta, gdzie odkryjesz niezwykły świat z przeszłości. Działa tu bowiem jeden z najciekawszych skansenów w Europie. Zaglądając do mnóstwa domów, zagród, zakładów rzemieślników, przekonasz się, jak od stuleci Holendrzy budują potęgę swojego państwa.

Słyszałeś o znikającym morzu? W Holandii będziesz mieć okazję zobaczyć je na żywo! Razem z Danią i Niemcami posiada ona niezwykły fenomen przyrodniczy, jakim jest Morze Wattowe. Nietypowy akwen leży pomiędzy wybrzeżem i Wyspami Fryzyjskimi, a gdy dochodzi do odpływu to staje się tzw. osuchą („wattami”), czyli błotnistymi równinami pływowymi.

Dla miłośników techniki kolejne dwie atrakcje Holandii są nie lada gratką! A także symbolem walki z naturą. Pierwszą jest najstarszy w kraju polder Beemster. Powstał w XVII wieku w wyniku osuszenia jeziora i do dziś zachował swoją oryginalną strukturę. Co więcej, stał się inspiracją dla kolejnych przedsięwzięć pozwalających „wyrwać” morzu trochę ziemi. Wypożycz rower i na jednośladzie obejrzyj to piękne dzieło rąk ludzkich. Z osuszaniem terenu wiąże się też otwarta w 1920 r. stacja pomp parowych w Lemeer, która jest najstarszą działającą do dziś tego typu na świecie. Oba te miejsca zostały docenione przez UNESCO i wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa.

Holandia wielkim literami zapisała się też w historii polskiego czynu zbrojnego podczas II wojny światowej. Na tym obszarze działała m.in. 1 Dywizja Pancerna gen. Maczka, która wyzwoliła Bredę, oraz 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Sosabowskiego, która brała udział w osławionej operacji „Market Garden” i wyzwoliła miasteczko Driel. Jeśli ta tematyka jest bliska Twojemu sercu, to w obu miejscowościach natrafisz na upamiętnienia tych wydarzeń.

Niemal od początku swego istnienia Vlissingen, dzięki strategicznemu położeniu między rzeką Skaldą i Morzem Północnym, było ważnym portem. Niegdyś po jego wodach pływały statki Kompanii Wschodnioindyjskiej, a współcześnie każdego roku przewija się przez niego około 50 jednostek zmierzających do belgijskiego portu w Antwerpii – jednego z największych w Europie. W miasteczku właściwie nie ma zabytków, ale przyjedź tu by posiedzieć na plaży lub pospacerować po promenadzie i obserwuj jak potężne statki powoli przesuwają się w jedną lub drugą stronę. Jest tu też polski wątek – w tutejszej stoczni w latach 1936-39 zbudowano ORP „Orzeł”.

Na pewno zwróciłeś uwagę, że podstawowym środkiem transportu Holendrów jest rower. Jeżdżą nim uczniowie, pracownicy korporacji, sprzedawcy, a nawet premier! Dosłownie wszyscy. Jednoślady są wszędzie i w każdym zakątku kraju przygotowana jest odpowiednia infrastruktura. W jednym z dość mało znanych miejsc w Holandii jakim jest miasteczko Njimegen działa nawet fantastyczne Muzeum Rowerów, w którym prześledzić można ich historię i różne, czasem finezyjne pomysły na ich ulepszenie.

Zarezerwuj loty do Holandii i spełnij swoje podróżnicze fantazje!