Opuchnięte nogi podczas podróży? Dowiedz się, jak temu zapobiegać i zadbaj o krążenie w samolocie
🕗 4 minuty | 9 września 2025 | Materiał został przygotowany przez portal Politykazdrowotna.com
Długie godziny w samolocie, niewiele miejsca i brak ruchu – wszystko to może sprawić, że po wylądowaniu nogi są ociężałe, opuchnięte i zmęczone. Dlaczego tak się dzieje i co możemy zrobić, by zapobiec tym dolegliwościom? O tym, jak wspierać krążenie w czasie podróży, rozmawiamy z fizjoterapeutką i trenerką Małgorzatą Włodarczyk, znaną w sieci jako @pani_fizjotrener.

Streszczenie dla zabieganych
Z tego tekstu dowiesz się, dlaczego w samolocie nogi puchną i jak można temu przeciwdziałać. Fizjoterapeutka Małgorzata Włodarczyk wyjaśnia, jak zadbać o krążenie dzięki nawodnieniu, odpowiedniemu ubraniu, ćwiczeniom i oddechowi. Podpowiada też, co zrobić po locie, by szybko odzyskać lekkość i komfort.
Kto najbardziej odczuwa obrzęk nóg podczas podróży? Najczęstsze przyczyny opuchniętych nóg
Na problemy z krążeniem podczas lotu najbardziej narażone są osoby z nadwagą, niewydolnością żylną, wszczepionymi zastawkami, chorobami układu krążenia lub metabolicznymi, a także osoby starsze. Jednak także pasażerowie spoza grup ryzyka mogą po długim locie odczuwać dyskomfort, na przykład uczucie ciężkich nóg.
„Nawet osoby całkowicie zdrowe, spędzając dużo czasu w pozycji siedzącej, mogą zauważyć obrzęki, ucisk, mrowienie czy uczucie ciężkości nóg. To efekt unieruchomienia i braku pracy pompy mięśniowej, szczególnie mięśni łydek i mięśni dna miednicy” – tłumaczy Małgorzata Włodarczyk.
Dodatkowo w kabinie panuje niższe ciśnienie i zmniejszona wilgotność, co może prowadzić do szybszego odwodnienia i zagęszczenia krwi i limfy – kolejnego czynnika sprzyjającego obrzękom, jak podkreśla fizjoterapeutka. Na szczęście są proste i skuteczne sposoby na to, aby nasze ciało czuło się podczas lotu komfortowo.
Profilaktyka ma znaczenie! Przygotuj ciało na czas podróży, dbając o ruch i nawodnienie
Nie tylko to, co dzieje się w powietrzu, ma znaczenie. Do podróży warto przygotować się wcześniej.
„Dobrze jest po prostu… pochodzić na lotnisku. Zanim wsiądziemy do samolotu, przespacerujemy się, zróbmy kilka wspięć na palce, przysiadów, prostych krążeń biodrami. W dniu podróży polecam lekki trening – rozruszanie mięśni poprawi przepływ krwi” – radzi fizjoterapeutka.
Ogromne znaczenie ma też nawodnienie. Woda – nie kawa, nie alkohol – powinna być naszym głównym towarzyszem lotu. Alkohol i kofeina dodatkowo odwadniają organizm, a niedobór wody w organizmie nie pomaga w utrzymaniu odpowiedniego krążenia.

Czy można zapobiegać obrzękom odpowiednim strojem?
Mało kto wie, że dobór odzieży na podróż ma wpływ na prawidłowe krążenie.
„Unikajmy obcisłych legginsów, modelujących rajstop czy dżinsów uciskających w pasie. Lepsze będą luźne, przewiewne ubrania z naturalnych materiałów. Dzięki temu ciało może lepiej regulować temperaturę i swobodnie pracować” – mówi Włodarczyk.
Inne postępowanie będzie wskazane, jeśli masz za sobą diagnozę flebologiczną – wtedy nie zapomnij o pończochach lub podkolanówkach uciskowych. W przypadku osób z żylakami lub przewlekłą niewydolnością żylną są one absolutnie obowiązkowe podczas każdej długiej podróży.
Czy podnoszenie rąk pomaga poprawić krążenie w kończynach? Sposób na opuchnięte kostki
Mechanizm poprawy krążenia krwi i limfy w ciele za pomocą ruchu opiera się przede wszystkim na aktywizacji pompy mięśniowej, która wspiera pracę układu krążenia – zwłaszcza w kończynach dolnych, gdzie krew musi pokonać siłę grawitacji, by wrócić z powrotem do serca. Małgorzata Włodarczyk opowiada o tym, jak złożony jest to proces.
„Kiedy podnosimy ręce, rozciągamy brzuch, poprawiamy przestrzeń wokół aorty brzusznej, rozluźniamy przeponę, otwieramy klatkę piersiową. To wszystko sprzyja lepszemu oddechowi przeponowemu, który – co ważne – również wspomaga odpływ krwi żylnej do serca i wspomaga krążenie krwi w całym ciele, w nogach również” – wyjaśnia ekspertka.
Oddech – proste ćwiczenie, które naprawdę działa
Oddychanie przeponowe to jedno z najskuteczniejszych ćwiczeń wspierających układ krążenia, które warto wykonywać podczas długiej podróży samolotem.
„Wystarczy położyć ręce na dolnych żebrach i skupić się na wdechu nosem i spokojnym, wydłużonym wydechu – również nosem. Wdech na cztery, wydech na sześć. Już po kilku cyklach można poczuć wyraźne odprężenie” – przekonuje Małgorzata Włodarczyk.
A dla bardziej zaawansowanych? Technika „box breathing”, czyli oddychanie w równych fazach (4 sekundy wdech, 4 sekundy zatrzymanie, 4 sekundy wydech, 4 sekundy zatrzymanie).

„To świetny sposób na uspokojenie układu nerwowego i poprawę krążenia” – dodaje fizjoterapeutka.
Jak oddech wpływa na krążenie? Przepona to duży, kopulasty mięsień oddzielający klatkę piersiową od jamy brzusznej. Przy każdym wdechu przepona obniża się, a przy wydechu wraca do góry. Ten ruch działa jak pompa ssąco-tłocząca, która zasysa krew żylną z dolnych części ciała w kierunku serca, poprawia odpływ krwi i limfy z narządów jamy brzusznej i kończyn dolnych.
Co więcej, podczas głębokiego wdechu: spada ciśnienie w klatce piersiowej – co ułatwia napływ krwi do serca (z żył głównych), wzrasta ciśnienie w jamie brzusznej – co wypycha krew z naczyń trzewnych ku górze. Ten gradient ciśnień działa jak system rur z tłokiem, który wspiera naturalne krążenie.
Ćwiczenia w samolocie – pozbądź się opuchlizny bez wstawania z fotela
Podczas długiego lotu, pozostajemy w bezruchu i nie zawsze mamy możliwość wstać i się przespacerować. Na szczęście są proste ćwiczenia, które można wykonać, siedząc:
- Wspięcia na palce – unoszenie pięt ze stopami na podłodze (2–3 serie po 10 powtórzeń).
- Krążenia stóp – po jednej nodze, kilka powtórzeń w jedną i drugą stronę.
- Unoszenie kolan – na zmianę, bez odrywania pleców od oparcia (2-3 serie po 5 powtórzeń).
- „Koci grzbiet” siedząc – naprzemienne zaokrąglanie i prostowanie pleców, z wydechem (wciskając odcinek lędźwiowy w oparcie) i wdechem (wypychając klatkę do przodu).
- Kołysanie miednicą – unoszenie raz jednego, raz drugiego pośladka.
Warto też co godzinę wstać i przespacerować się choćby do toalety. Czekając w kolejce, możemy dodać kilka wspięć na palce czy krążeń biodrami – to nic nie kosztuje, a ciało będzie wdzięczne.
Opuchnięte kostki u nóg po wylądowaniu? Czas na drenaż i regenerację!
Po długim siedzeniu w samolocie najczęściej w jednej pozycji warto zająć się nogami jeszcze przez chwilę.
„Nie chodzi o mocne rolowanie mięśni, a raczej o delikatny drenaż limfatyczny – głaskanie od stóp w kierunku serca. Można zacząć od brzucha, masując okolice pępka ruchem okrężnym, potem przejść do pachwin, pod kolana, i dalej w górę” – radzi fizjoterapeutka.
Gdy już znajdziemy się w miejscu docelowym podróży, dobrym sposobem będzie leżenie z nogami opartymi o ścianę, najlepiej z poduszką pod biodrami, i spokojne oddychanie przeponowe. To świetny sposób na wykorzystanie siły grawitacji i pobudzenie układu żylnego. Dla chętnych – mata do akupresury lub roler również się sprawdzą, o ile są używane z wyczuciem.
Twoje nogi puchną w samolocie? Ćwicz na co dzień, nie tylko przed lotem
„Nie zostawiajmy ruchu na ostatnią chwilę. Im lepsza kondycja mięśni, tym lepsza praca pompy mięśniowej. Trening siłowy, spacery, rozciąganie – wszystko to działa na naszą korzyść w trakcie podróży samolotem, nawet tych całodniowych” – podsumowuje Małgorzata Włodarczyk.
A po każdej podróży? Można zakończyć ją zimno-ciepłym prysznicem, który dodatkowo pobudzi mikrokrążenie i przyspieszy regenerację.
Podsumowanie
Brak opuchniętych stóp czy spuchniętych kostek po długim locie to nie przypadek. To efekt prostych nawyków, które zmniejszają ryzyko zakrzepicy: ruchu, oddechu i uważności. I choć lot trwa przeważnie kilka godzin, to nasze ciało dziękuje nam za codzienną, regularną aktywność, jeszcze długo po wylądowaniu.