Tokio mniej znane – mało popularne miejsca, które warto odwiedzić
Po zwiedzeniu najpopularniejszych atrakcji czas na mniej znane miejsca w Tokio. To wielka, wielomilionowa metropolia rozłożona na ogromnym obszarze, więc możesz czerpać z niej pełnymi garściami. Niemal każda z licznych dzielnic ma swoje smaczki i ciekawostki więc potrzeba wielu tygodni, by dokładnie poznać charakter każdej z nich! Ba, mnóstwo czasu potrzeba nawet, by poznać wszystkie perełki dzielnic centralnych!
Mniej znane atrakcje Tokio
Majestat cesarstwa spowity zielenią
Jednym z ciekawszych punktów na mapie miasta jest Pałac Cesarski, który jednocześnie pozostaje miejscem niemal zupełnie niedostępnym dla postronnych. Oficjalna rezydencja władcy stoi w samym centrum i swe drzwi otwiera tylko dwa razy w roku: 23 grudnia i 2 stycznia. Warto skorzystać z tej okazji, choć wizytę trzeba umówić z wielotygodniowym wyprzedzeniem. Nie znaczy to jednak, że cały kompleks jest zamknięty przed zwiedzającymi. Możesz wybrać się na spacer po pięknych ogrodach, które niektórzy porównują do nowojorskiego Central Parku. Podobieństwa są co najmniej dwa: po pierwsze powierzchnia wynosząca około 340 hektarów, a po drugie otoczenie przez wysokie, nowoczesne wieżowce. Zajrzyj również do Parku Kitanomaru, który w marcu lub kwietniu powala pięknem i zapachem kwitnących wiśni – pamiętaj, że to jedna z najbardziej niesamowitych atrakcji Tokio i w ogóle całej Japonii. Poza tym w pałacowych ogrodach znajdziesz kilka ciekawych placówek, które warto zwiedzić. W Narodowym Muzeum Sztuki Współczesnej zobaczysz dokonania japońskich artystów; Budokan to arena sportowa przeznaczona do uprawiania dalekowschodnich sztuk walki jak judo czy karate i w końcu Muzeum Nauki, które jest interaktywną placówką skierowaną głównie do rodzin z dziećmi ciekawymi świata.
Kontrowersyjna świątynia
Spacerując po okolicy Pałacu Cesarskiego, który jest czołową z atrakcji Tokio możesz też zwrócić uwagę na stojącą po sąsiedzku mniej znaną atrakcję Tokio - Yasukuni-jinja. To sintoistyczny chram zbudowany w 1869 roku, który wzbudza niemałe kontrowersje. Z jednej strony jego nazwa w tłumaczeniu brzmi Świątynia na Rzecz Pokoju w Cesarstwie i poświęcona jest dwóm i pół miliona żołnierzy, którzy zginęli za kraj w wojnach od 1853 roku aż do końca II wojny światowej. Wielu Japończyków, a przede wszystkim sąsiednie narody uważają jednak, że to budowla ku czci japońskich agresji i popełnianych przez Japonię zbrodni wojennych. Jest to więc ciekawe miejsce, które zmusza do refleksji nad niejednoznaczną historią tego kraju.
Głębszy oddech
Chcesz chwilę odetchnąć od miejskiego zgiełku? W takim razie zaszyj się na trochę w ogrodach Hama-rikyū założonych już w XVII wieku przez ród siogunów Tokugawa, który rządził Japonią między 1603 a 1868 rokiem. Ich plusem jest to, że nie dociera tu wielu turystów, bo to jedno z mniej znanych miejsc w Tokio, gdzie można wziąć głębszy oddech i nacieszyć zielenią. Do dyspozycji masz spory obszar skupiony wokół stawu Shioir-no-ike, który dodaje mu malowniczości. Najbardziej niesamowite jest jednak to, że tę sielską enklawę szczelnie otaczają pnące się wysoko w niebo nowoczesne biurowce.
Targ rybny
Lubisz zajadać się japońskimi specjałami? Sushi, ryby i owoce morza to Twój żywioł? W takim razie wstań wcześnie rano i o 6.00 zamelduj się na targu rybnym Toyosu. Brzmi dziwnie? Nie, jeśli dodamy, że to największe tego typu targowisko na całym świecie! Wrażenie robi wprost niesamowite, a od ilości towaru można dostać zawrotów głowy. Targ kontynuuje wielowiekową tradycję targu Tsukiji, który został zamknięty w 2018 roku. Poza zakupami możesz tu też smacznie zjeść, a nawet wziąć udział w słynnej aukcji tuńczyka.