Wybierasz się w podróż?
Kup lotnicze gadżety w SHOP&MORE i przemierzaj świat w odlotowym stylu!
🕗 10 minut | 14 czerwca 2024 | Tekst Agnieszka Wasztyl
Największe, najludniejsze i najszybciej rozwijające się miasto Azerbejdżanu od dawna było na mojej liście. Baku często nazywane jest kaukaskim Dubajem - nowoczesne budynki blisko nadmorskiej promenady, drogie restauracje i luksusowe hotele przyciągają biznesmenów i turystów nie tylko z Kaukazu. Można tu spotkać podróżnych z krajów arabskich, Azji Centralnej, a coraz częściej także z Europy. Baku urzeka klimatycznym Starym Miastem, przytulnymi kafejkami i zaułkami, w których czas się zatrzymał. Do innego świata wkraczamy już po przekroczeniu bram Starówki.
Do Baku poleciałam liniami PLL LOT. Dzięki promocji w Szalonej środzie kupiłam bilet z bagażem podręcznym poniżej 700 złotych. Moje marzenie w końcu mogło się zrealizować. Czekał mnie tydzień w Azerbejdżanie, a zwiedzanie rozpoczęłam od stolicy.
W Baku spędziłam dwa dni, a może trafniejsze będzie stwierdzenie — delektowałam się nim dwa dni. Pochłonęła mnie jego energia, rozmowy z sympatycznymi i otwartymi ludźmi napotkanymi po drodze, kultura i jedzenie.
Baku jest doskonałą bazą wypadową do poznania innych części kraju. Warto zobaczyć między innymi wulkany błotne, Świątynię Ognia Ateszgah, Szeki — miasto chanów i malowniczą wioskę Lahicz (Lachicz). Polecam także wyprawę do położonej wysoko w górach wioski Xinaliq. Krajobrazy po drodze zapierają dech w piersiach. Dziś jednak opowiem wam o Baku...
Trzy charakterystyczne szklane wieżowce o oryginalnym kształcie przypominającym płomienie rzucają się w oczy już z daleka. Doskonale widać je z promenady. To Flame Towers – Ogniste Wieże, które uchodzą za jeden z symboli Baku. Nocą są podświetlone, a na ich ścianach codziennie można zobaczyć kolorowe iluminacje. Ogniste wieże nawiązują do kultu ognia, który czczono na terenie obecnego Azerbejdżanu — głównie dzięki pochodzącym z Persji (Iranu) zaratusztrianom.
Baku położone jest nad Morzem Kaspijskim — największym jeziorem świata. Promenada ma kilka kilometrów długości. Tuż obok niej znajdują się restauracje, hotele, a także muzea. Jednym z nich jest Narodowe Muzeum Dywanów Azerbejdżanu w budynku przypominającym zwinięty dywan. Tkanie dywanów ma w tym kraju wielowiekową tradycję. Wytwarzane są głównie z wełny, bawełny i jedwabiu. W 2010 roku sztuka tkania dywanów została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. W muzeum oprócz dywanów można zobaczyć także tutejszą biżuterię, wyroby metalowe, ceramikę i tradycyjne stroje ludowe.
Jednym z najnowocześniejszych budynków w Baku jest Centrum Kultury im. Heydara Aliyeva. Heydar Aliyev był prezydentem Azerbejdżanu w latach 1993-2003 i do dziś jest powszechnie ceniony. Futurystyczny budynek zaprojektowała pochodząca z Iraku brytyjska architekt Zaha Mohammad Hadid.
Budynki Starego Miasta, nowoczesne budowle i zatokę bakijską doskonale widać z Parku Highland. Można dostać się do niego także kolejką linową, która działa od 1960 roku. To jedno z ulubionych miejsc mieszkańców Baku i często jest odwiedzane także przez turystów. Widoki zapierają dech... To także jedno z moich ulubionych miejsc. Mogłabym tam spędzić kilka godzin, po prostu wpatrując się w zatokę i obserwując miasto z góry.
Polecam też oddalić się od centrum miasta, żeby zobaczyć misternie zdobiony meczet Bibi-Heybat. Zbudowano go pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia i jest rekonstrukcją świątyni z XIII wieku.
Warto wiedzieć!
Jeśli interesują Was zakupy, to polecam wybrać się na modną ulicę Nizami, na której znajduje się wiele sklepów, okazałych kamienic, rezydencji i ambasad. Do jej powstania w XIX wieku przyczynili się także polscy architekci — Józef Płoszko i Józef Gosławski. Co ciekawe, około 200 budynków w Baku zaprojektowali Polacy. Nawet jedna z ulic została nazwana ulicą Polskich Architektów — Polşa memarları küçəsi.
Mój nocleg znajdował się w samym centrum Starego Miasta. Lepiej trafić nie mogłam. Mieszkanko było niewielkie, skromnie urządzone, ale czyste, a właściciel uwielbiał gości. Bywał w Polsce i szczególnym sentymentem darzył Polaków. Był też kopalnią wiedzy o Azerbejdżanie.
Bakijska Starówka — Içəri Şəhər (Icheri Szeher) jest niewielka, ale niezwykle klimatyczna. Najstarsze zabytki pochodzą z XII wieku, ale lokalni przewodnicy zapewniają, że fragmenty murów mogą być jeszcze starsze. Wąskie uliczki kryją wiele urokliwych zaułków, a w małych sklepikach sprzedawcy namawiają na kupno pamiątek i herbaty, która uprawiana jest głównie w południowo-wschodniej części kraju.
W Içəri Şəhər można zobaczyć zabytkowe łaźnie, meczety, dawny karawanseraj, a najbardziej charakterystyczną budowlą jest wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO kamienna Baszta Dziewicza. Pochodzi z XII wieku i ma prawie 30 metrów wysokości. W średniowieczu znajdowała się nad brzegiem morza, ale na przestrzeni kilku stuleci linia brzegowa przesunęła się i dziś wieżę od akwenu dzieli 200 metrów.
Jednak najsłynniejszym zabytkiem miasta jest kompleks pałacowy Szachów Szyrwanu z XV wieku. Został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Można zobaczyć w nim między innymi mauzolea szachów, meczet, łaźnie i pałac z ponad 40 pomieszczeniami. Szyrwan był muzułmańskim państwem istniejącym na terenach dzisiejszego północno-zachodniego Azerbejdżanu od VIII do XVI wieku.
Na starym Mieście polecam zajrzeć do niewielkiego Muzeum Miniaturowych Książek. Ta najmniejsza ma wymiar 2 × 2 mm i można ją zobaczyć przez lupę. Muzeum założyła w 2002 roku Zarifa Salakhova, która zbierała kolekcję przez ponad 30 lat; nie brakuje tu też kilku książek z Polski, na przykład poezji Edwarda Stachury. W sumie zbiory muzeum liczą blisko 9 tys. miniaturowych książek.
Po zwiedzaniu miasta warto usiąść w jednej z licznych kawiarenek i przytulnych restauracji. Ceny zazwyczaj są niższe niż w Polsce. Należe pamiętać, że Azerbejdżan nie jest tak tani dla Polaków, jak Armenia czy Gruzja, ale ceny są przystępne, a na tle popularnych kierunków w Europie Zachodniej, to bakijskie ceny wypadają bardzo korzystnie. Warto więc wybrać się do tej Krainy Słońca. W Baku go nie brakuje, ale uwaga — często wieje dość mocny wiatr, dlatego stolica Azerbejdżanu nazywana jest Miastem Wiatrów.
Mając więcej czasu, można pojechać kilka kilometrów za miasto i odpocząć na jednej z pobliskich plaż. Pamiętajmy jednak, że Azerbejdżan jest krajem muzułmańskim, więc opalanie się toples nie wchodzi w grę. Jednak islam nie jest tu restrykcyjny — Azerbejdżan uchodzi za jeden z najbardziej zlaicyzowanych muzułmańskich państw świata. Jest też krajem bezpiecznym.
Mieszkańcy Baku są życzliwi i pomocni. Choć czasem po angielsku trudno jest się dogadać, to na pewno trafimy na kogoś, kto mówi w tym języku. Można też porozumieć się po rosyjsku, ale i z jego znajomością bywa różnie. Starsi Azerowie jeszcze go pamiętają, ale młodzi rzadko go znają.
Baku — i w ogóle Azerbejdżan — warto odwiedzić. Dzięki oferowanym przez LOT lotom do Baku, w końcu ten niezwykły kraj stał się dla nas bardziej dostępny. Ja już czekam na kolejną lotniczą promocję. Kto wie, może jeszcze raz uda mi się polecieć do Baku...