Życie w chmurach - praca stewardesy LOT według Marty Sender
Data aktualizacji: 24 stycznia 2024 | Czas czytania: 3 minuty | Redakcja: Klara Krysiak
Kiedy Twoja praca jest spełnieniem marzeń z dzieciństwa, nie ma rzeczy niemożliwych. Ani w życiu zawodowym, ani w prywatnym. Marta Sender opowiada o tym, jak to jest być stewardessą na pokładzie Polskich Linii Lotniczych LOT.
Praca stewardesy LOT według Marty Sender
O tym, że zostanie stewardesą, oświadczyła swojej mamie, mając dziewięć lat. Mimo że bała się latać samolotem, jej marzenia były silniejsze. Na studiach poznała kolegę, którego mama pracowała jako stewardesa Polskich Linii Lotniczych LOT. W ich domu było mnóstwo rzeczy, przywiezionych z różnych stron świata. Każda miała swoją historię. Kiedy Marta ich odwiedzała, marzenia wracały…
Sześć lat temu Twoje życie zmieniło się o 180 stopni
Tak. Mieszkałam w Norwegii i pracowałam tam w wyuczonym zawodzie.
Któregoś dnia zobaczyłam, że jest otwarta rekrutacja do cabin crew w PLL LOT. Wysłałam zgłoszenie. Mijały kolejne dni i w końcu przyszła odpowiedź. Zostałam zaproszona na szkolenie.
Latanie stało się moją pasją i sposobem na życie. Przez tysiące godzin spędzonych w powietrzu poznałam setki ludzi, którzy każdego dnia uczą mnie czegoś nowego.
Odwiedziłam dziesiątki miast, po których coraz lepiej się poruszam i mam w nich swoje ulubione miejsca.
Miłość do latania przyniosła miłość Twojego życia…
Latanie połączyło mnie i mojego męża, który jest kapitanem samolotu Embraer w barwach LOT-u. Mamy dwójkę dzieci, w których od najmłodszych lat zaszczepiliśmy pasję do podróży i lotnictwa. Mają nawet ulubione samoloty i miejsca, które z nami odwiedzają. Dzięki planowaniu naprzemiennemu (gdy ja pracuję, mąż jest w domu i na odwrót) mogę łączyć rolę mamy i stewardesy.
Czego ludzie nie wiedzą o pracy stewardesy?
Jesteśmy przede wszystkim po to, by zapewnić pasażerom bezpieczną podróż w komfortowych warunkach. Musimy przejść szereg szkoleń, by stanąć na pokładzie samolotu w charakterze cabin crew. W przypadku ewakuacji zapewniamy wszystkim bezpieczne opuszczenie pokładu w 90 sekund.
Tak naprawdę nasza praca wymaga łączenia wielu kompetencji: kelnerki, psychologa, opiekunki, lekarza, mediatora czy strażaka. To wielka odpowiedzialność.
I prestiż. Stewardesy są ambasadorkami marki PLL LOT na całym świecie
Pasażerowie rozpoznają nas na każdym lotnisku w Europie, Azji czy Stanach. A ja za każdym razem, kiedy idę w mundurze przez lotnisko, czuję się, jakbym szła w pokazie mody dla najlepszego projektanta. To przywilej nosić na co dzień tak kobiece akcesoria, jak apaszka i toczek.
Dzięki tej pracy poznajesz świat i mnóstwo ludzi
Pracuję z ludźmi, którzy mają różne osobowości. W kontekście psychologicznym to coś magicznego, co trudno jest zrozumieć osobom spoza naszej branży.
Dodatkowo mam przyjemność poznawania innych kultur czy to podczas pobytu służbowego na drugim końcu świata, czy lotu do Hamburga. Czasami jestem w danym miejscu tylko kilka godzin, a zdarza się, że mogę zostać gdzieś nawet tydzień.
W domu mam mnóstwo drobiazgów kupionych podczas podróży, które przypominają mi o miłych chwilach. Córka pyta: Mamo, a skąd to przywiozłaś? i tak rozpoczyna się kolejna historia…
Co poradziłabyś tym, którzy mają podobne marzenia?
Na początek, żeby mieli świadomość, że nie muszą mieć doświadczenia związanego z lataniem. Nasz system szkoleń doskonale przygotowuje kandydatów do tej pracy. LOT Cabin Crew prowadzi właśnie rekrutację na stanowisko Młodszy Personel Pokładowy, więc gorąco zachęcam wszystkich, którzy chcieliby spróbować swoich sił w lotnictwie, do aplikowania na naszą ofertę. Nie będziecie żałować tej decyzji!